Są sposoby, które mogą ułatwić walkę z nadmiarem kilogramów. Jeden z nich jest zaskakująco prosty – trzeba używać mniejszych talerzy – przekonują naukowcy z Australii na łamach „Journal of the Association for Consumer Research”.
„W literaturze fachowej istnieje ponad 50 badań analizujących, czy mniejsze talerze pomagają w zredukowaniu ilości spożywanych pokarmów. Jednak wnioski, jakie z nich płyną, są bardzo niejednoznaczne: niektórzy badacze potwierdzali przedstawioną tu tezę, inni twierdzili, że jest nieprawdziwa” – mówi dr Natalina Zlatevska z Bond University w Australii, współautorka omawianego badania.
Wraz ze swoim zespołem badaczka dokonała przeglądu wszystkich wcześniejszych projektów poświęconych temu zagadnieniu. Otrzymany przez nich wynik był jednoznaczny: mniejsze talerze pomagają w odchudzaniu, ale tylko w określonych warunkach.
Naukowcy przyjrzeli się 56 pracom naukowym analizującym wpływ mniejszych talerzy na wielkość spożycia pokarmów. Uwzględniono z nich wiele różnych czynników: rodzaj żywności (przekąski, popcorn, lody, płatki śniadaniowe, ryż, warzywa, owoce, itp.), dokładny typ talerza (talerz płaski, głęboki, półmisek, płaska miseczka), wielkość porcji, miejsce spożywania posiłku.
Po przeanalizowaniu wszystkich badań i opisanych w nich czynników naukowcy doszli do wniosku, że zmniejszenie wielkości talerza o połowę prowadzi do średnio 30-procentowej redukcji ilości spożywanych pokarmów.
„Nasze badanie wykazało też istnienie dwóch istotnych czynników, które wzmacniają skuteczność >>metody mniejszego talerza<<. Pierwszym jest to, że małe naczynia zmniejszają spożycie najskuteczniej, jeżeli osoba jedząca posiłek nakłada go sobie na talerz samodzielnie. Chodzi o to, aby gość (np. w restauracji czy na przyjęciu) mógł własnoręcznie nakładać sobie porcję na swój talerz z ogólnodostępnych naczyń do serwowania. W takim przypadku, jeśli będzie miał mały talerz, zje zdecydowanie mniej, niż gdyby miał duży” – tłumaczy Zlatevska.
„Drugi czynnik to brak świadomości bycia nadzorowanym – kontynuuje badaczka. – Małe talerze są najskuteczniejsze, kiedy konsument nie ma poczucia, że ktoś inny monitoruje wielkość jego spożycia. Jeśli ludzie wiedzą, że są obserwowani, zmiana wielkości talerza na nic się nie zda – i tak zjedzą tyle samo”.
„Zapewne dlatego w części analizowanych przez nas badań efekt >>mniejszego talerza<< nie został potwierdzony. W warunkach laboratoryjnych, mając świadomość uczestnictwa w eksperymencie, ludzie nie mogli skorzystać z dobrodziejstwa tej metody” – uważa autorka pracy.
Jej zdaniem, otrzymane wyniki wskazują, że zmiana wielkości talerzy, z których korzystamy podczas codziennych posiłków, może pomóc w okiełznaniu nadmiernego apatytu i ograniczeniu przejadania się. Dotyczy to jednak tylko posiłków, które serwowane są w formie bufetu lub, jeśli jemy we własnym domu, rozstawiane są na stole we wspólnych naczyniach, z którego następnie każdy sam nakłada sobie pożądaną porcję.