Sosna może przeżyć nawet 5 tys. lat, przy największej na świecie sekwoi wieloryb wyglądałby jak karzełek, a najdroższe egzemplarze kwiatów kosztować mogą majątek. O tym, jak fascynujące mogą być rośliny, opowiadała dr Danuta Solecka z Wydziału Biologii Uniwersytetu Warszawskiego.
„Rośliny wcale nie są nudne. Potrafią być naprawdę fascynujące” – przekonywała dr Solecka z Instytutu Biologii Eksperymentalnej i Biotechnologii Roślin WB UW podczas Nocy Biologów.
Opowiadała o zadziwiających możliwościach roślin. Przypomniała, że najstarsze sosny żyją nawet kilka tysięcy lat. Ale to nie koniec możliwości roślin, jeśli chodzi o długowieczność. Np. w stanie Utah w USA jest tzw. drżący gigant – las połączonych ze sobą, genetycznie identycznych drzew – osik. Jak podała Solecka, „drżący gigant” zajmuje 43 hektary, waży 6,5 tys. ton i prawdopodobnie ma 10 tys. lat.
Rekordzistą wśród roślin jest też Lomatia tasmantica. „To niepozorny triploid – rozmnażający się przez odłogi, a nie przez nasiona – który żyje ok. 44 tys. lat w jednym miejscu na Tasmanii”.
Dr Solecka opowiedziała też o wolemii szlachetnej. Gatunek ten ma już 200 mln lat. „W 1994 odkryto kilkadziesiąt egzemplarzy tej rośliny, pobrano z niej próbki i już teraz możemy kupić w kwiaciarni bardzo pradawny gatunek – (…) który był na Ziemi w czasach dinozaurów” – powiedziała biolog.
Rośliny zadziwiać mogą nie tylko zdolnością do długiego życia, ale i rozmiarami. „Zawsze mówimy o płetwalu błękitnym jako o największym zwierzęciu na Ziemi. Ale powiedzmy sobie szczerze – to jest karzełek w porównaniu z Generałem Shermanem – sekwoją olbrzymią a więc mamutowcem olbrzymim. Owa sekwoja jest 6 razy większa od płetwala” – unaoczniła badaczka. Opowiedziała, że masa drewna z pnia tej sekwoi „jest porównywalna z masą drewna, jaką uzyskuje się z 2 ha stuletniego lasu sosnowego”.
Dla przeciwwagi biolog podała też przykład jednego z najmniejszych znanych drzewek. Po 150 latach ma ono 10 cm i waży 17 g. „Ale rośnie i jest żywe” – zaznaczyła Solecka.
Wśród najmniejszych roślin kwiatowych jest Wolffia angusta. Wytwarza ona liście, kwiaty, nasiona, a ma zaledwie 0,6 mm. „W Polsce występuje jej >>gigantyczna<< krewniaczka, która osiąga nawet 1,5 mm” – skomentowała biolog.
Dla kontrastu największy kwiat na Ziemi wytwarza raflezja. Kwiat ten może nawet mieć średnicę 1 m i ważyć 10 kg. „Osobiście nie chciałabym dostać takiego kwiatu. Co prawda ma on piękny czerwony kolor, ale kolor ten ma przypominać mięso. Podobnie jak i zapach. A jest to zapach mięsa, które już dość długo leżało, bo kwiat jest zapylany przez muchy” – opowiedziała dr Solecka.
Z kolei jeden z najokazalszych kwiatostanów miewa Puja Raimondiego, której dalekim „kuzynem” jest ananas. Kwiatostan tej rośliny może osiągnąć nawet 9 m. Może mieć wtedy 3 tys. pojedynczych kwiatów i 6 mln nasion. „Taka roślina czasem rośnie nawet 100 lat zanim zakwitnie, a po zakwitnięciu – zwykle obumiera” – powiedziała badaczka.
Jeśli chodzi o owoce, to rekordzistą – jeśli chodzi o znaleziony w naturze owoc – był owoc drzewa bochenkowego, który ważył 35 kg i mierzył ok. metra. To jednak nic w porównaniu z owocami, w których hodowlę zaangażowany jest człowiek. Udało się już np. wyhodować dynię, która ważyła ponad 820 kg, arbuza ważącego ponad 120 kg, kabaczka o masie ponad 65 kg albo ziemniaka, który ważył ponad 11 kg.
Biolog mówiła też o najdroższych roślinach. W 1774 r. za cebulkę hiacynta Król Wielkiej Brytanii zapłacono 100 funtów. Dziś byłaby to równowartość ok. 200 tys. dolarów.
Z kolei za jeden egzemplarz storczyka, zapłacono przed stu laty 1000 funtów. „To była cena, za którą można było sobie wtedy kupić dom w porządnej dzielnicy Londynu” – opowiedziała biolog. Tak wygórowana cena zapewne związana była z doniczką rośliny. Storczyk ten rósł w czaszce martwego człowieka.
Solecka wspomniała też o szafranie – niezwykle cennej przyprawie. „Aby powstał 1 kg szafranu trzeba czasem 200 tys. znamion słupka. Zbiera się je w określone dni, w określonym stadium dojrzałości, najczęściej rano, zanim spadnie rosa” – przedstawiła naukowiec z UW. Teraz kilogram szafranu kosztuje ok. 5 tys. zł. Ale dawniej – kiedy szafranu się jeszcze nie uprawiało a jedynie szukało dzikich roślin – ceny w złocie były naprawdę zawrotne.
Z drogocennymi materiałami kojarzyć się mogą nasiona chleba świętojańskiego zwanego też szarańczynem. „Roślina jest bardzo pedantyczna. Wszystkie jej nasiona mają masę 0,2 g. Stąd używane były jako odważniki” – powiedziała Solecka. Zaznaczyła, że nasiona tej rośliny nazywano karatami. Stąd też wzięła się nazwa jednostki stosowanej do dziś przez jubilerów.