Niepozorna rybka – danio pręgowany – może zastępować szczury, myszy i muszki w eksperymentach. Pomaga naukowcom zrozumieć m.in. mechanizmy ludzkich chorób – nawet psychicznych. Duża hodowla takich rybek używanych do celów badawczych działa w Warszawie.
Danio pręgowany to niewielka ryba. Obok muszek owocowych, myszy czy szczurów jest popularnym organizmem modelowym stosowanym w nauce. W Międzynarodowym Instytucie Badań Molekularnych i Komórkowych w Warszawie od kilku lat istnieje Pracowania Hodowli Danio Pręgowanego. W 470 zbiornikach hodowanych jest na razie 40 linii tych ryb. Dzięki badaniom na tych zwierzętach można poznawać mechanizmy różnych chorób i opracowywać różnego rodzaju terapie, służące leczeniu ludzi.
„Teraz już wiemy dosyć dokładnie, że ok. 70 proc. ludzkich genów ma swoje odpowiedniki w genomie rybim. Genetycznie jesteśmy bardzo podobni. Jeśli myślimy o dorosłej rybce, nie jest ona tak podobna do dorosłego człowieka, ale gdybyśmy patrzyli na ludzki zarodek i zarodek rybi, to są one do siebie niezwykle podobne” – porównuje Solnica-Krezel.
Jak zaznacza prof. Lilianna Solnica-Krezel z Washington University School of Medicine w USA, stosowanie danio pręgowanego zamiast innych zwierząt doświadczalnych ma wiele zalet. Rybki przede wszystkim rozwijają się na zewnątrz matki, a zarodki są przezroczyste. Poza tym z samicy można uzyskać nawet 1000 zarodków w ciągu jednego dnia.
Dyrektor MIBMiK prof. Jacek Kuźnicki dodaje, że na embrionach ryby można szybko zrobić wiele testów przesiewowych i stwierdzić, który związek chemiczny ma potencjał jako lek. Kolejną zaletą badań na danio jest to, że podawanie związków o potencjale leczniczym jest łatwiejsze niż podawanie ich ssakom – leki można podawać bezpośrednio do wody.
Badania nad rybkami danio prowadzi prof. Ewa Snaar-Jagalska z holenderskiego Universiteit Leiden. „Dzięki pomocy genetyki możemy zrobić embriony, które np. mają żyłki, które przy odpowiednim oświetleniu potrafią świecić na zielono. Są również linie ryb, które mają np. świecące komórki immunologiczne” – opowiada. Jak dodaje, rybom można np. wszczepiać ludzkie komórki rakowe, znakować je innym kolorem i oglądać rozwój raka na poziomie komórkowym albo np. badać interakcje tych komórek z komórkami immunologicznymi i komórkami, tworzącymi żyły. Jak wyjaśnia badaczka, w niektórych przypadkach wzrost żył jest pierwszym etapem bardzo niebezpiecznej fazy rozwoju raka.
Z kolei prace prof. Kuźnickiego dotyczą chorób neurodegeneracyjnych. Jego zespół bada teraz – przy wykorzystaniu ryb danio – mechanizmy rodzinnej postaci choroby Parkinsona. Ale w planach badacze mają już tworzenie modeli chorób psychicznych – m.in. choroby dwubiegunowej.
Naukowcy – jak opowiada prof. Kuźnicki – są w stanie uzyskać ekspresję pewnych białek świecących w określonych komórkach mózgu. Badacze uważają, że dzięki tym białkom podejrzą pewne mechanizmy prowadzące do choroby dwubiegunowej. Prof. Kuźnicki opisuje, że rybki z objawami choroby dwubiegunowej miewają objawy euforii, ale też objawy depresji, co można poznać np. po tym, że nie są aktywne i szukają schronienia.
PAP – Nauka w Polsce, Ludwika Tomala