W niektórych miejscach w Polsce tej zimy dobowe normy zanieczyszczeń powietrza zostały wielokrotnie przekroczone. Temat smogu nie schodził z ust dziennikarzy i polityków, a włodarze miast wprowadzili w wielu z nich darmową komunikację. Problem smogu nie zaczął się w tym roku, ale dopiero teraz opinia publiczna zaczęła się szczególnie interesować tym tematem. Jak podaje Ośrodek Ewaluacji, smog jest problemem dla 92 proc. badanych.
Główny przyczyna zanieczyszczenia powietrza pochodzi z tzw. niskiej emisji. To uwalnianie do atmosfery produkty spalania paliw z kominów znajdujących się na wysokości nie większej niż 40 m. Najwięcej zanieczyszczeń powietrza pochodzi z budynków mieszkalnych opalanych koksem, niskiej jakości węglem lub śmieciami, z transportu samochodowego, a także z przemysłu i elektrowni węglowych.
– Dla smogu kluczowe są pyły zawieszone PM10 i PM2,5. Te wskaźniki zwykle podawane są w różnego rodzaju aplikacjach. Wiedzę o smogu najczęściej czerpiemy z portali społecznościowych, z wiadomości od znajomych, ale też ze stron internetowych, które zajmują się informowaniem o zanieczyszczeniu powietrza i ochronie środowiska – mówi Małgorzata Leszczyńska, prezes zarządu Ośrodka Ewaluacji.
Należy rozdzielić zanieczyszczenie w sezonie grzewczym i poza nim. W okresie zimowym ma miejsce największa emisja pyłów. Jednak w miesiącach letnich zanieczyszczenie również występuje.
Z badania Ośrodka Ewaluacji wynika, że smog jest problemem dla ponad 92 proc. badanych niezależnie od wykształcenia. Kobiety oceniają to zagrożenie wyżej niż mężczyźni.
– Dla naszych badanych zdecydowanie smog jest problemem, zarówno dla osób, które wzięły udział w ankiecie, jak i dla ekspertów, z którymi prowadziliśmy wywiady – naukowców, przedstawicieli samorządów czy organizacji pozarządowych. To jest ważny temat, który nie jest nowy, ale dopiero teraz został nagłośniony – mówi Małgorzata Leszczyńska.
Aby uchronić się przed smogiem, kiedy zanieczyszczenie powietrza jest największe, Polacy najczęściej starają się nie wychodzić z domu (71 proc. badanych) lub nie wietrzyć mieszkania (55 proc.). Inne działania ochronne podejmowane są przez nielicznych. Wciąż mało popularne jest np. chodzenie w masce przeciwsmogowej (15 proc.) czy wyjazd na ten czas z miasta (15 proc.)
– Niektórzy mówią, że ograniczają wychodzenie z domu czy aktywność fizyczną na dworze, a inni, że jeżdżą rowerem, żeby nie jeździć samochodem, co jest trochę sprzeczne. Ale działania są bardzo różne. Ankietowani mówią również o tym, że mają więcej roślin, co może wynikać z tego, że w medialnych przekazach pojawiały się informacje o tym, jakie rośliny mogą sprzyjać minimalizacji zanieczyszczenia powietrza – mówi Małgorzata Leszczyńska.
Osoby, które wzięły udział w badaniu Ośrodka Ewaluacji, mają świadomość tego, że głównym źródłem zanieczyszczeń powietrza jest tzw. niska emisja, czyli zanieczyszczenie pochodzące przede wszystkim z domowych pieców i lokalnych kotłowni. Dlatego popierają wprowadzenie surowszego prawa i kontroli w posesjach mieszkańców. Istotna jest również budowa nowoczesnej infrastruktury ciepłowni i dofinansowanie wymiany starych pieców na urządzenia ekologiczne. By rozwiązać problem smogu, konieczna jest więc współpraca wielu osób i instytucji – rządu, samorządu, organizacji, a także samych mieszkańców.
– Aby walczyć ze smogiem, potrzebne są działania kompleksowe. Bardzo dużo zależy od nas, mieszkańców, ale nie będzie to możliwe bez regulacji prawnych. Te są już możliwe, ponieważ art. 96 ustawy Prawo ochrony środowiska pozwala na to, żeby określać obszary pod szczególną ochroną, żeby regulować jakość paliwa i pieców. Bardzo ważne, żeby mieszkańcy wiedzieli, co przyczynia się do powstawania smogu – podkreśla Małgorzata Leszczyńska.
Złej jakości powietrze znacząco obniża komfort życia i niesie za sobą poważne konsekwencje dla zdrowia i życia. To, czym oddychamy, może mieć negatywny wpływ na układ oddechowy i nerwowy, powodować problemy z pamięcią i koncentracją, a także pogarszać komfort snu.
Kluczowe dla walki ze smogiem są działania kompleksowe: określanie norm dla paliw i pieców na szczeblu centralnych, działania samorządowe, ale też każdego z nas – mieszkańców. To my, paląc niskiej jakości opałem w nieodpowiednich piecach, przyczyniamy się do powstawania smogu.