Istnieje silny związek pomiędzy problemami ze snem a słabymi osiągnięciami w nauce wśród młodzieży – wynika z najnowszego badania przeprowadzonego przez naukowców z Norwegii.
Jego wyniki opublikowano na łamach czasopisma „Journal of Sleep Research”.
„Mówiąc ogólnie: im mniej licealiści śpią, tym gorzej idzie im w szkole i tym gorsze uzyskują oceny – mówi dr Mari Hysing z Uni Research w Bergen (Norwegia), główna autorka omawianej pracy. – A najlepsze wyniki mają ci, którzy w dni powszednie kładą się spać między godziną 22 a 23”.
Zespół dr Hysing, wraz z kolegami z Norwegian Institute of Public Health, Uniwersytetu Ørebro i Uniwersytetu Kalifornijskiego w Berkeley (USA), przeanalizował dane pochodzące z dużego badania populacji norweskiej młodzieży, przeprowadzone w 2012 roku. Dane zebrano od 7798 osób w wieku 16-19 lat (po równo chłopców oraz dziewcząt). W ankietach młodzi ludzie odpowiadali, ile czasu śpią w ciągu doby, o której godzinie kładą się do łóżka i o której wstają, czy cierpią na jakiekolwiek problemy ze snem, jak oceniają efektywność swego snu oraz czy występują u nich różnice między snem w ciągu tygodnia i w weekendy.
Okazało się, że najlepsze wyniki w nauce osiągali uczniowie, którzy w dni powszednie chodzili spać pomiędzy godziną 22.00 a 23.00. Osoby udające się na spoczynek bliżej północy osiągały wyraźnie niższe średnie ocen.
Także duże różnice w porze kładzenia się spać w dni powszednie i w weekendy przekładały się na gorsze osiągnięcia w nauce.
Najgorsze wyniki zauważono zaś u nastolatków chodzących spać bardzo późno i skarżących się na zaburzenia snu.
„Nasze wyniki sugerują, że wczesne chodzenie spać oraz zachowanie podobnego rytmu dzień-noc w dni powszednie i w weekendy mogą mieć naprawdę duże znaczenie dla szkolnych osiągnięć i wydajności w nauce” – podsumowuje dr Hysing.
„A wyniki w nauce są ważnym wskaźnikiem przyszłej drogi zawodowej i higieny życia. W kolejnych badaniach mamy zamiar skupić się więc na dokładnym określeniu zależności pomiędzy jakością i ilością snu, wynikami w szkole oraz przyszłym statusem społecznym i przebiegiem kariery zawodowej” – dodaje autorka pracy.