Ciekawostki, Nauka i technologie, Nauka w Polsce, Rozwiązania dla przemysłu, Technika i przemysł, Technologie

Polskie białko z rzepaku może za kilka lat zastąpić proteiny z soi i pochodzenia zwierzęcego

Fot. pixabay.com

Na całym świecie rośnie zapotrzebowanie na zdrową i ekologicznie produkowana żywność, a w szczególności na białka pochodzenia roślinnego. Łódzki start-up Napiferyn Biotech opracował i udoskonala unikalną na skalę światową technologię pozyskiwania jadalnego białka z rzepaku, a konkretnie z biomasy rzepakowej pozostałej po wytłoczeniu oleju.

Rzepakowe białko będzie można stosować np. w napojach, pieczywie, makaronach, deserach czy w batonach proteinowych. „W przyszłości planujemy też zastosowanie naszej innowacyjnej technologii do pozyskiwania protein z innych roślin oleistych np. słonecznika” – powiedziała współzałożycielka i prezes Napiferyn Biotech, Magdalena Kozłowska.

Współtwórca firmy Piotr Wnukowski przyznał, że pomysł narodził się kilka lat temu, kiedy pracował w korporacji na zachodzie, w programie, który miał na celu opracowanie technologii na potrzeby zmieniającego się klimatu na ziemi. Częścią tego programu były projekty związane z pozyskiwaniem białka z nowych źródeł. „Postanowiłem dopracować technologię pozyskiwania białka z nasion roślin oleistych, a w szczególności z rzepaku, który jest królem polskich roślin oleistych” – dodał.

Jak podkreśliła Magdalena Kozłowska, opracowana przez Napiferyn Biotech innowacja polega na wykorzystaniu pozostałości po wytłoczeniu oleju z nasion rzepaku. Jej zdaniem, w biomasie rzepakowej drzemie wysoki potencjał, a nikt inny wcześniej nie wykorzystywał jej do pozyskania wysokowartościowego białka, jako substancji odżywczej na cele spożywcze.

„Jest to materiał, którego wartość dotąd była niedoceniana, a który jest źródłem wysokowartościowego białka. My tą pozostałość przetwarzamy do białka w czystej postaci” – zaznaczyła. Światowe trendy pokazują, że istnieje duże zapotrzebowanie na proteiny pochodzenia roślinnego. „Nasza technologia działa, jest w stanie wyodrębnić z tego materiału wysokowartościowe białko” – dodała.

Białko z rzepaku otrzymywane jest w postaci izolatu, który ma wysoką wartość odżywczą, zbilansowany skład aminokwasów oraz niską zawartość tłuszczy i węglowodanów. „Nasze białko może być używane jako składnik żywności w celu zwiększenia jej wartości odżywczej” – dodała Kozłowska.

Jak przypomniała, białka składają się z aminokwasów i różnią się ich składem czy proporcjami. „Rzepak ma bardzo dobrze zbilansowany skład aminokwasów” – podkreśliła.

Jej zdaniem, możliwości zastosowania tego białka do produkcji żywności są nieograniczone i może być ono alternatywą dla białka zwierzęcego i sojowego. „Można zastosować je wszędzie tam, gdzie do tej pory są stosowane białka pochodzenia sojowego i odzwierzęcego, czyli np. w napojach, deserach, batonach proteinowych. Wszędzie tam, gdzie chcemy zwiększyć wartość odżywczą, czyli skład proteinowy” – oceniła.

Technologia i nowatorskie pomysły start-upu są chronione zgłoszeniem patentowym. „Zaczynamy od tego, żeby najpierw z tej pozostałości powstałej po wytłoczeniu oleju otrzymać ekstrakt zawierający białko. Następnie w kilku stopniach procesowych jesteśmy w stanie pozyskać białko w czystej postaci” – zaznaczyła.

Napiferyn Biotech działa w łódzkim Bionanoparku, a jako spółka technologiczna chce generować wiedzę na temat białek roślinnych i czerpać zyski z opłat licencyjnych opracowanej technologii. „W pierwszej kolejności skupiamy się na rzepaku, czyli królu nasion oleistych w Polsce. Natomiast nasza technologia jest uniwersalna i będzie też działać na innych nasionach oleistych np. na słoneczniku i to też chcemy zweryfikować” – zapowiedziała szefowa firmy.

Dzięki m.in. środkom unijnym otrzymanym w ramach europejskiego programu badawczego Horyzont 2020 oraz z Narodowego Centrum Badań i Rozwoju w konkursie „szybka ścieżka”, spółka chce kontynuować prace nad rozwojem unikatowej technologii i ją doskonalić.

Produkcja protein z rzepaku na skalę przemysłową – zdaniem Kozłowskiej – będzie możliwa za 4-5 lat. „Wtedy żywność wzbogacona tym białkiem będzie mogła trafić na sklepowe półki i nasze stoły” – podsumowała.